Język angielski w dyplomacji – Co sprawiło, że angielski stał się współczesną lingua franca?

Język angielski w dyplomacji zajmuje dziś główną pozycję wśród języków „obcych” świata i stanowi podstawę porozumiewania się między narodami. Trudno jest sobie wyobrazić jakiekolwiek kontakty między przedstawicielami państw władających różnymi językami bez obecności wysoce wykwalifikowanych tłumaczy.

W służbie dyplomatycznej mamy też do czynienia z potrzebą budowania dobrych relacji, a język na poziomie komunikatywnym, to ich podstawa. Jeśli mówimy po angielsku, ale nie jesteśmy w stanie wyłapać niuansów, albo nie reagujemy na dowcip, bo zanim zrozumiemy metaforyczny sens wypowiedzi, ciągle jeszcze tkwimy w znaczeniu dosłownym zdania – nie znamy angielskiego na tyle dobrze, by móc go wykorzystać w służbie w dyplomacji.
_

Wymagania językowe w polskiej służbie dyplomaycznej

Aby pracować w polskiej służbie dyplomatycznej, należy znać język angielski bardzo dobrze (najlepiej mieć certyfikat bądź inne poświadczenie, studiować w kraju anglojęzycznym, ukończyć studia po angielsku – cokolwiek, co dowodzi, że nasz język wykracza ponad poziom B2, ale przede wszystkim zdać egzamin resortowy z języka) i jeden inny język obcy. W tym artykule skupiam się na angielskim w dyplomacji, ale jeśli zastanawiacie się, jaki inny język obcy wybrać, to chyba najlepiej ten, którego kultura was interesuje (egzotyki jak najbardziej zalecane!), ale niemiecki, francuski czy hiszpański nigdy nie wychodzą z mody.

Ostatecznie jednak, poznanie wszystkich języków świata nie jest raczej możliwe, choć są ludzie, którzy znają 10, 20, a nawet 30 języków. Zazwyczaj tka umiejętność pochodzi z niezwykle intensywnego rozwoju językowego od najwcześniejszych lat życia, czyli bilingwizmu (a w niektórych przypadkach może to być nawet więcej niż dwa języki naturalne używane od dzieciństwa). Poza tym, niekoniecznie osoby te pragną pracować w dyplomacji, mogą wybrać przecież dziesiątki innych ścieżek kariery, w których ich umiejętności językowe będą wykorzystywane, a zdarza się, że wolą skupić się na czymś, w czym języki są jedynie dodatkiem, a nie najważniejszą umiejętnością.

Na całym świecie oferowane są także kursy języka angielskiego w dyplomacji. Należy jednak pamiętać, że zanim się go podejmiemy, warto znać dobrze swój poziom języka, a jeśli chcielibyście podszlifować swój angielski przed rozpoczęciem nauki specjalistycznej, to zawsze zapraszamy na kursy do Choices.
_

Język angielski w dyplomacji – dlaczego należy się go nauczyć?

Bardzo dobra znajomość języka angielskiego jest w dyplomacji podstawą. Należy też pamiętać zawsze o pewnej różnicy między krajami języków szeroko rozpowszechnionych w świecie (Anglia i USA, ale też Francja, Niemcy, Hiszpania…), a tymi, których języki nie są zwyczajowo nauczane w szkołach (jak Polska, ale też Czechy, Finlandia, kraje arabskie, azjatyckie…). Co ciekawe, z tego braku „łatwości” w porozumiewaniu się w języku ojczystym poza granicami kraju (chyba, że wybierzemy się w nasze okolice geograficzne, na Ukrainę czy Białoruś), wynikają także większe wymagania, co do nauki języków obcych. Skoro nikt nie mówi w naszym języku, musimy znaleźć sposób porozumiewania się, to my wychodzimy na powitanie. Z tego też wynika nie tak powszechny w dyplomacji światowej obowiązek poznania dwóch, a nie jednego, języka obcego w polskiej służbie dyplomaycznej.

W dyplomacji brytyjskiej właściwie nie istnieje obowiązek znajomości języka obcego. Jest on potrzebny na pewnych stanowiskach, w konsulatach czy ambasadach, ale nie jest to wymaganie powszechne. Wiedząc, że i tak połowa świata uczy się angielskiego (tutaj możecie z kolei przeczytać, gdzie angielski jest wciąż językiem oficjalnym), Brytyjczycy nie przejmują się za bardzo tym mniej pragmatycznym, a bardziej kurtuazyjnym aspektem poznania języka obcego. Jest to jednak nieco krótko wzroczne, bo jak wiadomo, kurtuazja w dyplomacji to także podstawa. Być może ten brak zapału do języków obcych wynika także z imperialnej doświadczeń Wielkiej Brytanii, który to był jednym z czynników, który sprawił, że tak powszechnie współcześnie używamy właśnie angielskiego, a nie francuskiego czy niemieckiego.
_

Historia języka angielskiego w dyplomacji

A jak to było w przeszłości? Cóż, przed odkryciem Nowego Świata mieliśmy łacinę, ale potem francuski oraz niemiecki zaczęły w Europie dominować. Oczywiście, języka polskiego uczono się na ruskim dworze, ale znów – warto było go znać na Wschodzie Europy, na Zachodzie nie był rozpowszechniony (i tutaj mamy do czynienia z pewnymi trudnościami w nauce języków słowiańskich wśród narodów romańsko- i germańsko-języcznych).

Musicie sobie jednak wyobrazić, że Traktat Wersalski kończący I WŚ został napisany po francusku i po angielsku, ale jeszcze w czasie Kongresu Wiedeńskiego w 1815 roku język francuski został ustanowiony językiem dyplomacji. Z tego też powodu, język ten wciąż trzyma się bardzo dobrze, a instytucje francuskie upowszechniające jego naukę rozwijają się prężnie.

Z czego wynika więc aktualna przewaga języka angielskiego, nawet w dyplomacji? W ogromnym stopniu ze zmian geopolitycznych spowodowanych II WŚ. Po wiekach dominacji europejskiej, kompas polityczny przesunął się w stronę Stanów Zjednoczonych, które choć rozwijały się prężnie już od dłuższego czasu, były zawsze traktowany raczej jak niedojrzały kuzyn zza morza, a nie samodzielny gracz polityczny. I chociaż w całym Imperium Brytyjskim – swego czasu, na powierzchni 1/4 świata – posługiwano się językiem angielskim (a właściwie jego wariantem), nie doprowadziło to do tak ogromnej dominacji, jakiej autorem zostały Stany Zjednoczone Ameryki. To one rzeczywiście „wygrały” II Wojnę Światową. A skutki tej wygranej odczuwamy do dzisiaj. Ostatecznie więc to Stany są autorem angielskiej dominacji językowej, także dominacji dyplomatycznej. Najsilniejszy gracz wyznacza zasady.
_

Język angielski w dyplomacji
_

Kulturowa dominacja języka angielskiego

Angielska i amerykańska kultura i popkultura są także dominujące we współczesnym świecie, muzyka i seriale z tych regionów świata są powszechnie znane. Wyjaśnia to także, dlaczego język chiński czy rosyjski (Chiny i Rosja są w końcu kolejnymi rywalizującymi światowymi imperiami) nie mają aż tak dużego zasięgu, także dyplomatycznego.

W przypadku języka chińskiego, choćby próba porozumienia się z jego użyciem, jest już pozytywnie przyjęta, chociaż Chiny pod wieloma względami wyprzedzają już Stany Zjednoczone. Nie idzie to jednak do końca w parze z upowszechnieniem tego języka w dyplomacji. Prawdą jest, że chińskiego także uczy się coraz więcej osób i jest uznawany za jeden z języków najbardziej użytecznych w polityce i biznesie, jednak, jak można zauważyć po krótkim opisie rozwoju języka dyplomacji w ciągu XIX i XX wieku, są to zawsze stopniowe procesy. Dominacja języka angielskiego została zbudowana na podstawie brytyjskiego imperializmu, a została pociągnięta dalej dzięki dominacji amerykańskiej po II WŚ. Nie była to nagła zmiana, ale długi proces. Można to porównać do nauki nowego języka obcego – nigdy nie jest ona natychmiastowa, zawsze zabiera trochę czasu i wymaga wysiłku, a także silnej woli. Tutaj wola nauczenia swojego języka musiała spotkać się z wolą nauki tego języka w innych krajach.

W przypadku rosyjskim, język ten dominował swego czasu w dyplomacji Bloku Wschodniego – był więc tak naprawdę rozpowszechniony w dość dużej części świata (i nadal jest nauczany choćby w Chinach, które uważają Rosję za swojego rodzaju partnera – oczywiście, tak długo, jak go potrzebują w celu przeciwstawiania się Stanom), jednak wraz z upadkiem ZSRS, rosyjski stracił na znaczeniu. Kolejnym elementem jego rozpowszechnienia był także dominacja rosyjska w regionach, w których nie był to język „trudny” do nauki, czyli choćby w innych krajach słowiańskich, jak Polska. Znów mamy do czynienia z wieloma elementami, które upowszechniają język, bądź zagrażają jego marginalizacji.
_

Język angielski we współczesnej dyplomacji

Język angielski zdaje się mieć wciąż jeszcze wszystko: jest językiem oficjalnym wciąż jeszcze największego mocarstwa świata (Stanów Zjednoczonych), jest przekazywany w kulturze i sporcie, nauka podstaw (!) tego języka jest stosunkowo prosta.

Dyplomata, który nie zna angielskiego (i to na bardzo dobrym poziomie) to rzadkość. W polskiej dyplomacji, jak i w ogóle w polskim społeczeństwie, doszło do wielu zmian, jeśli chodzi o naukę języka obcego i naukę języka angielskiego w szczególności od lat osiemdziesiątych XX wieku. Był to język obcy nauczany w szkołach jeszcze przed II WŚ i po niej, ale na jego rozpowszechnienie wpłynęła także niecheć do nauki języka niemieckiego (praktycznie zakazanego po II WŚ), a także zmieniające się warunki geopolityczne. Po upadku ZSRS, a także u jego schyłku w latach osiemdziesiątych, w Polsce zaczęto zauważać coraz intensywniej, rolę, jaką spełnia angielski na Zachodzie i, tak naprawdę, w całej reszcie świata. Doprowadziło to do wyparcia innych języków obcych przez angielski właśnie i sworzenia pokoleń, dla których język ten stał się głównym docelowym językiem poza ojczystym. I choć jest to przykład ogólno-społeczny, ma on znaczenie także w dyplomacji, w której doszło do bardzo podobnych procesów.

Od początku istnienia choices® wiedzieliśmy, że nauczanie języków obcych online będzie z każdym rokiem zyskiwać coraz bardziej na popularności, ponieważ zalet kursów językowych online nie przebije żaden kurs stacjonarny! Można śmiało powiedzieć, że kursy online to już standard! Wierzymy w najlepsze wybory i właśnie dlatego takie wam proponujemy!

Sprawdź nasze kursy językowe!

Kursy języka angielskiego ➔

Kursy języka duńskiego ➔

Kursy język francuskiego ➔

Kursy języka hiszpańskiego ➔

Kursy język japońskiego ➔

Kursy języka niemieckiego 

Kursy języka norweskiego 

Kursy języka rosyjskiego 

Kurs języka szwedzkiego

Kursy języka włoskiego 

Formularz zgłoszeniowy

Zadzwoń do nas +48 733 222 022 lub zostaw nam swoje namiary. Skontaktujemy się z Tobą niebawem!

Najnowsze wpisy

Skontaktuj się z nami, a my dokonamy wyceny!

Zadzwoń do nas +48 733 222 022 lub zostaw nam swoje namiary. Skontaktujemy się z Tobą niebawem!

Katarzyna Muszyńska

Katarzyna Muszyńska

Studentka Tłumaczeń specjalistycznych w WSE im. Tischnera w Krakowie. Aspirująca
poliglotka. Szuka dźwięków, symboli i znaczeń z czystego wyrachowania. Kiedy
akurat nie tłumaczy, prawdopodobnie czesze psa, podlewa domowy ogródek,
albo czyta romantyczną poezję, żeby nauczyć się lepiej nawiedzać bagna i trzęsawiska.